środa, 2 lipca 2008

Xavi najlepszym piłkarzem turnieju?

W uzasadnieniu wyboru czytam, że Xavi był piłkarzem, który nadał rytm grze swojej drużyny. No nie można grać cały czas na hurra, wiadomo. Ale te samo mityczne nadawanie rytmu umie Alonso, czy De La Red, a ile więcej by dali drużynie z przodu?

To prawda, że w chempionacie mało było wyróżniających się zawodników. Turniej pokazał zespołowy futbol i jego nierozerwalną częścią są tak mało efektowni piłkarze jak Xavi. Może dlatego właśnie wybrano Xaviego. Świetny technicznie, ale komicznie bojaźliwy w grze do przodu. Denerwująco zwalniający tempo gry. W defensywie blokuje miejsce na boisku, co robi jednak trzeba powiedzieć bardzo dobrze, co prowadzi do wielu przechwytów. No ale za co ta nagroda? Za bramkę i asystę (gwoli sprawiedliwości najważniejszą)? Zidane na mundialu we Francji grał bardzo przeciętnie, ale strzelił w finale dwie bramki ze stałych fragmentów i wybrano go piłkarzem turnieju. Tu chyba jest trochę podobnie. Trenerzy cenią takich piłkarzy. Harujących, wykonujących gorliwie zadania nałożone przez trenera, biegających dokładnie tam gdzie trener mówi, Defensywną grę w pomocy załatwił Senna (najlepszy gracz mistrzostw wg mnie), ofensywa to Iniesta i Silva. Aragones prawie zawsze jego pierwszego ściągał i na pewno nie dlatego, że tamten był wyczerpany. Gdyby tak Niemcy prowadzili do przerwy w meczu finałowym Xavi nie wyszedłby na 2gą połowę.

Ja się z tym wyborem nie zgadzam, wręcz do szewskiej pasji mnie doprowadzają podania Xaviego na 1 metr, albo zmienianie w ślimaczym tempie stref boiska. Zdaję sobie sprawę, że opinię o bądź co bądź wysokiej klasy piłkarzu nacechowaną mam osobistą niechęcią. Ale nic nie poradzę. Tacy gracze jak Xavi, czy wcześniej w Barcelonie Guardiola, to dla mnie antypiłkarze. Ja z turnieju w Austrii/Szwajcarii na pewno nie zapamiętam gry Xaviego Hernandeza.