piątek, 10 października 2008

Nowy Benitez - Unai Emery

Hiszpańskie gazety są pewne. Narodziła się nowa gwiazda ławki trenerskiej. 37 letni Unai Emery po bardzo udanym pobycie w Almerii objął targaną konfliktami Valencie i poskładał ją na tyle, że aktualnie przewodzi w Primera Division. Jednak jak łatwo zauważyć, nie zagrała Valencia jeszcze z nikim mocnym, a swe zwycięstwa zawdzięcza rewelacyjnej, lepszej nawet niż na Euro formie Davida Villi. Duże wsparcie ma on też w osobie niechcianego w Realu Madryt lewoskrzydłowego Maty. Piszę spektakularnej, bo jest to najlepszy start tej drużyny w jej historii. Przypomnijmy też, że wciąż kontuzjowani są Marchena i gwiazda Mistrzostw Europy David Silva. Ciekawe, jak z tym ostatnim poustawia zespół Emery, posadzenie rewelacyjnego Maty na ławce chyba nie wchodzi w rachubę. a w obwodzie na lewej flance jest jeszcze Vicente. Zmienniikiem na lewej obronie jest były gracz Chelsea Asier Del Horno co powoduje, że Valencia ma chyba najsilniejszą lewą stronę w Europie.

Już się mówi, że jeśli dojadą w pierwszej trójce do stycznia, to wtedy włodarze sypną pieniędzmi na duże transfery by Valencia liczyła się w walce o tytuł. Osobiście myślę, że niektórzy wybiegają zbyt daleko naprzód. Przede wszystkim Valencia w środku pola nie przedstawia się zbyt dobrze, brakuje tu najbardziej jakiegoś gracza ofensywnego. Także brak partnera dla Villi może się w dalszej części sezonu okazać zabójcze, gdy drużyny przeciwne będą skupiały całą swą grę defensywną na Villi. Także wystawianie grającego z wyraźną nadwagą Miguela (zawalił już kilka bramek) może się okazać niewystarczające na najlepsze zespoły. Drugi boczny obrońca, Moretti także nie przedstawia się najlepiej, ale za tego może w każdej chwili wskoczyć wspomniany Del Horno.

Emery zakończył karierę piłkarską już w wieku 32 lat, gdy grał w rezerwowej drużynie Realu Sociedad. John Toshack chciał go swego czasu awansować do pierwszej drużyny bardziej z uwagi na fakt, że ma on dobrą wizję gry niż na umiejętności czysto piłkarskie. W rozmowie z trenerem drużyny rezerwowej miał powiedzieć, że będzie on znakomitym trenerem. W Primera zaliczył tylko 5 spotkań, większość kariery spędził na boiskach Segunda Division, będąc przesuwanym po całej lini pomocy. Obejmując w 2006 roku Almerię nikt od niego nie wymagał awansu i nikt nie wymieniał tej drużyny jako choćby kandydata do promocji. Emery nie tylko awansował, ale i otarł się z beniaminkiem o start w Pucharze Uefa zajmując bardzo wysokie 8-sme miejsce. Obejmując Valencię przede wszystkim dogadał się ze starszymi piłkarzami, wprowadził do szatni spokój, namówił Silvę i Villę do pozostania. Valencia za jego panowania gra piłkę raczej defensywną, opartą na szybkich kontratakach wyprowadzanych skrzydłami. Jest to podobna piłka do tej prezentowanej za Beniteza, stąd i porównania prasy hiszpańskiej.

Reczywiście Emery pokazuje, że może być nową gwiazdą trenerską, ale nie chwalmy słońca przed zachodem. Valencia tylko dobrze zaczęła, najtrudniejsze dopiero przed nimi i przed samym trenerem także...