wtorek, 2 września 2008

Transferowy deadline w Premiership

Największym przegranym sezonu transferowego jest przeciwnik Wisły, Tottenham Hotspur. Przejście Dymitara Berbatova do Manchesteru United w żadnym razie nie było zaplanowane. W każdym wywiadzie Ramos podkreślał, że sprzeda Bułgara jeśli dostanie za niego następce podobnej klasy. Pavliuczenko to zamiennik za Keane'a, za Berbatova jest młodziutki Campbell oddany przez Fergusona na roczne wypożyczenie. Najbliższe pół roku będą bardzo ciężkie dla kogutów i wydaje się jest w tym szansa dla naszej Wisły. Rywal w kontekście tych wydarzeń jak najbardziej do pokonania. Wracając jeszcze do Berbatova to Manchester trochę przepłacił płącąc 30,75 mln funtów za 27 letniego piłkarza, ale jednak na te 3/4 lata dostają za te pieniądze znakomitego napastnika. Pytanie tylko, czy potwierdzi swą klasę w klubie z absolutnego topu, bo ani Bayer ani Tottenham takim nie był. Berbatob był na jednej imprezie z reprezentacją i kompletnie tam zawiódł...

Innym transferem jest Robinho, który przeszedł za 32 miliony funtów (czyli podobnie co Berbatov) do Manchesteru City. Miała być Chelsea, zawodnik dawał wywiady jak bardzo by chciał tam zagrać i okazuje się, że albo pomylił kluby, albo po prostu kłamał lądując w City. Chciał po prostu za wszelką cenę odejść z Realu, zgłosiłaby się Wisła z tymi pieniędzmi grałby dziś w Krakowie. Jego pobyt w Madrycie to jedna wielka porażka. Najpierw odbijał się od lepszych fizycznie rywali, potem, gdy już trochę podpakował (troszeczkę) stracił tę odrobinę szybkości, którą dystansował rywali. Jego dobre mecze można policzyć na palcach jednej ręki, a przecież przychodził do Realu w świetle reflektorów, jako wielkie wzmocnienie i kandydat na najlepszego piłkarza globu. Wbrew pozorom odejście Robinho to sukces Realu, tylko jeszcze o tym nie wiedzą. W Anglii bardzo chimerycznemu i przepłaconemu Brazylijczykowi raczej też się nie powiedzie.

Trzecim najważniejszym transferem jest reprezentant Belgii Marouane Fellaini, który zamienił Standard Liege na angielski Everton za olbrzymią sumę 15 mln funtów. Ciekawostką jest fakt, że w 1 rundzie Pucharu Uefa Standard mierzy się właśnie z Evertonem; ciekawe na ile Anglicy chcieli rywala po prostu osłabić. 20 letni środkowy pomocnik jest olbrzymim talentem, kto oglądał mecz Standardu z LIverpoolem to doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Wybiegany, doskonały technicznie, dobry w odbiorze, ze sporym zmysłem do wyprowadzania akcji ofensywnych. Everton zrobił doskonały interes...