piątek, 29 sierpnia 2008

Tradycyjne losowanie

"Zgadnijcie, który klub latem wydał najwięcej na świecie na transfery? FC Barcelona. "Duma Katalonii" wydała na piłkarzy całe kieszonkowe - 90,5 mln euro. Kto jest tuż za nią w tej klasyfikacji? Nie, nie Manchester United, nie Arsenal Londyn, nawet nie Real Madryt, o przechodzących zadyszkę finansową klubach Serie A nie wspominając. Drugi jest Tottenham Hotspur, który wydał 73 mln euro. M.in. na Lukę Modricia (18 mln), Davida Bentleya (17 mln), Romana Pawljuczenkę (8 mln), czy Giovaniego dos Santosa ("tylko" 6 mln). Tak oto Wisła tkwi w żelaznym uścisku milionerów z Hiszpanii, a teraz Anglii. Gdyby nieodżałowany reżyser Andrzej Munk żył jeszcze, musiałby niechybnie nakręcić nową wersję "Zezowatego szczęścia". Pod tytułem "Wiślackie szczęście".
Taki bardzo celny cytat znalazłem na portalu Interia.pl i bardziej dobitnie tego losowania nie można podsumować. Po paru sezonach trafiania na przeciętniaków i odpadania z nimi Wisła jest sama sobie winna. Albo może raczej zarząd, ludzie którzy tym klubem zawiadywali. Sezon 2008/09 jest pierwszym od pamiętnych bojów z Schalke, Parmą i Lazio kiedy krakowianie przed nowym sezonem nie są osłabieni i pech chce, że muszą się brać za bary z może nie najlepszymi, ale najbogatszymi europejskimi drużynami.

Czy z Tottenhamem można wygrać? Posłuże się może przykładem z ubiegłego sezonu. Czeska Slavia Praga grała w nim zarówno z Arsenalem jak i Tottenhamem. Z drużyną Wengera przegrała rekordową różnicą goli (7:0), natomiast z kogutami nawiązała bardzo wyrównaną walkę i meczu nie przegrała (było 1:1). Wisła jest drużyną klasy Slavii, a więc szanse na pewno są i nie należy padać na kolana, albo bez sensu biadolić. Tottenham to na razie tylko finansowo czub Europy, a transfery, które poczynili wcale na kolana nie rzucają. Bentley to solidny skrzydłowy, ale Wenger już dawno go skreślił. Modric to w moim przekonaniu będzie najgorszy transfer w Premier League (przepłacony o jakieś 12 mln) w tym sezonie, Dos Santos to jeździec bez głowy, choć ze sporym potencjałem. Pavliuczenko to znowuż zawodnik dość mało skuteczny. Tak naprawdę z pierwszej ligi jest tam tylko jeden zawodnik, Berbatov i z nim jest Tottenham mocno skłócony. Jestem wielkim fanem Juande Ramosa (Tottenhamu także), ale nie widzę by w tym sezonie Tottenham był w stanie powalczyć o pierwszą czwórkę. Reasumując zespół na pewno do pokonania, co pokazały pierwsze dwie kolejki w Anglii w bardzo średniej formie.

Lech natomiast wylosował znakomicie. Nie przejście austriaków uznam za kompromitację. Nawet Jacek Bąk niechętnie musiał przyznać, że trochę większe szanse ma Lech. Smuda jest bardzo pewny w wypowiedziach, teraz niech to potwierdzi z Austrią Wiedeń, bo rywal jest to nawet słabszy od Grasshoppers...