poniedziałek, 11 maja 2009

Wisła blisko tytułu

Wisła wygrała z Legią 1:0, ale tak naprawdę nikogo nie przekonała, że tytuł jej się należy. Mecz był raczej brzydki, przez większość czasu tylko Wisła grała w piłkę.

Jest duża różnica między topornym i archaicznym stylem Legii, a chwilami nowoczesnym Wisły. Jako jedyna w Polsce drużyna potrafi grać agresywnym pressingiem, co w meczu z Legią bardzo często pokazywała. Tyle, że Wisła ma ogromne przestoje w grze i zalicza zatrważającą ilość niewymuszonych strat. Różnica stylu pomiędzy oboma drużynami jest jednak kolosalna i choć Wisła nie ma o wiele lepszych piłkarzy i Legia mogła w końcówce spokojnie wyrównać (Chinyama to drugi Svitlica) to gołym okiem widać kto ma większe szanse w pucharach (nie mówię o niczym szczególnym, ale o przejściu choć Gruzinów i Azerów).

Kolejny raz Małecki pokazał, że jest reprezentacyjnym pomocnikiem i gdyby istniało jakiekolwiek rozeznanie wśród polskich piłkarzy, Patryk od jakiegoś czasu byłby bocznym pomocnikiem kadry narodowej. Nawet jeśli w pierwszej połowie oddawał słabe strzały, a dośrodkowania nie dochodziły do partnerów to i tak ZAWSZE stwarzał zagrożenie. Obok Błaszczykowskiego jedyny taki polski zawodnik. Poza wszystkim zwraca jego doskonałe przygotowanie fizyczne.

Legia w walce o tytuł przestała się liczyć z czego, powtórzę to jeszcze raz, w kontekście pucharów należy się cieszyć. Nie jestem przeciw Legii, tylko przeciw słabej Legii. Ta dzisiejsza poza grającym w kratkę Rybusem nie ma nic do pokazania w Europie. Forma jaką prezentują w końcówce może spowodować ich brak w pucharach (już raz Ruch Chorzów ich wyeliminował, i może zrobić to drugi raz w lidze). Wisłę natomiast czekają dwa trudne wyjazdy - ŁKS już chyba pewny utrzymania i Gdańsk, który może tez już wtedy będzie pewien. Potem jeszcze chyba trudniejszy u siebie mecz ze Śląskiem. Trudniejszy, bo Tarasiewicz i cała drużyna gra o nowe kontrakty i o udowodnienie, że nie trzeba zmieniać całego składu by w przyszłym roku już włączyć się do gry o puchary. Może być jeszcze bardzo różnie, ale Wisła w pucharach chyba zagra...