piątek, 5 września 2008

Larsson kapitanem reprezentacji Szwecji

Tytuł notki oznacza ni mniej ni więcej, że najbliższa 2-4 latka na pewno nie będzie należeć do skandynawów. Ostatnie występy Szwedów na turniejach mistrzowskich bardzo przypominają nasze, a kadrę, możliwości przecież mają o wiele większe. Decyzja o mianowaniu Larssona kapitanem to strzał w stopę. Mógłby zostać kierownikiem kadry, menadżerem, nie wiem może rzecznikiem, ale na pewno nie jej kapitanem. W dzisiejszej dyspozycji szybkościowej, kondycyjnej on się może przydać tylko w drużynie klasy mistrzowskiej, jako joker, lub ktoś na 45-60 minut. Manchester swego czasu mógł sobie na to pozwolić i Henka się tam nieźle wpasował. W reprezentacji Szwecji miejsca dla niego nie ma. Elmander i Ibrahimovic to duet o wręcz kosmicznych możliwościach, a jest jeszcze przecież bardzo utalentowany, coraz lepiej grający w Werderze Rosenberg. Zła decyzja (podjęta pod naporem opinii publicznej, źle to świadczy o trenerze) o wzięciu Larssona na Euro sprawiła, że Elmander, który mógł być gwiazdą całych mistrzostw musiał błąkać się po pomocy, gdzie pożytek z niego był prawie żaden.

Patrzę teraz na grupę jaką mają Szwedzi (Dania, Portugalia, Węgry, Albania, Dania) i myślę, że Szwecja jest na dobrej drodze do nie zakwalifikowania się do Mundialu. Portugalia pewnie poza zasięgiem, a Dania znacznie odmłodziła skład podczas ostatnich eliminacji i te nadchodzące mogą być ich. Można jeszcze wspomnieć o coraz lepiej grających Węgrach. Larsson, wypalony Ljungberg, pętający się po całej Europie Wilhelmsson, także już chyba mający najlepsze lata za sobą Mellberg na pewno tej drużyny nie pociągną. Ibrahimovic także, bo on z reguły dostosowuje się do gry drużyny. Mógłby Elmander, ale czy znajdzie się dla niego miejsce?