poniedziałek, 25 maja 2009

Cudotwórca Lenczyk

Zagłębie zmieniło trenera mimo, że Fornalak spokojnie wprowadzał Lubin z powrotem do Esktraklasy. Niestety parę remisów na własnym boisku przelało czarę goryczy i zmieniono Fornalaka, na cudotwórce z Bełchatowa, Oresta Lenczyka.

Wcześniej Zagłębie prowadził Fornalak (dziś w Piaście Gliwice) i słabsze wyniki zbiegły się z kontuzją Micanskiego, który wypadł ze składu na kilka spotkań. Wejście "smoka" Lenczyka to jedynie efekt powrotu Bułgara do składu. Wystarczy prześledzić wyniki - większość spotkań wygrał Micanski i nie ma w tym żadnej zasługi Lenczyka. Skład także się wyraźnie nie zmienił, poza powrotem do składu rewelacyjnie się spisującego w rezerwach Pliżgi (niestety, jego talent się bardzo marnuje).

Dopóki tacy trenerzy jak Lenczyk będą dostawali pracę w co bogatszych (Zagłębie jest bardzo bogate...bo państwowe) polskich klubach dopóty z polską piłką będzie bardzo źle. Dla przykładu: Micanski ma dziś na stole oferty z najlepszych polskich klubów (no może poza Lechem póki jest tam Smuda, który pomylił się koszmarnie w stosunku do Micanskiego), ale jego odejściu zdecydowanie sprzeciwia się trener Lenczyk, który najbardziej korzysta na bramkach Bułgara. Można założyć, że Bułgarowi (ani Pawłowskiemu) nie pozwoli się odejść i tak zmarnuje się kolejnych piłkarzy. Podobnie czyni inny trener, Rafał Ulatowski, który już się trzęsie, że mogą mu zabrać Dawida Nowaka, a on chce przecież budować silny (po co?) GKS Bełchatów.

PS: Byłem na meczu Zagłębie-Korona i muszę przyznać, że lubiński stadion w krótkim czasie z komunistycznego molocha stał się stadionem na poziomie europejskim z przyzwoitym komfortem oglądania spotkania. Dokładnie tak powinien zostać przerobiony stadion w Chorzowie.