wtorek, 26 sierpnia 2008

Brożek już international level?

Maestro powołał kadrę i jest ona doprawdy rewolucyjna. Abstrahując już czy Bosacki, Brożek, Lewandowski zagrają pokazuje, że nieomylny Holender powoli przyznaje się, że kompletnie się pomylił powołując kadrę na Euro 2008. Przypatrzmy sie tym trzem zawodnikom. Każdy z nich nie poczynił postępów w ostatnich 2ch miesiącach. To co teraz prezentują prezentowali już 4mce wcześniej. Bosacki grał równo w Lechu, Lewandowski strzelał w 2 lidze, a Brożek grał tak jak teraz. Bosacki powołany o rok za późno, powinien być w kadrze na Euro. Ktoś powie, ale Lewandowski grał tylko w 2 lidze, ale czy jest taka wielka różnica między tamtymi rywalami, a tymi, którym aplikuje bramki teraz? On swoją wartość jeszcze musi udowodnić, a maestro stawia go w jednej linii z Brożkiem, który przez ostatni rok należał do czterech najlepszych polskich napastników, szczęśliwie dziś w opinii większości najlepszym. Twierdzę, że Brożek został powołany tylko dlatego, że wyrósł ponad polskich napastników zbyt wysoko by można go ignorować. Nawet hiszpańska prasa pisała, że był jedynym piłkarzem grającym w piłkę na Nou Camp. Bym był złośliwy zapytałbym się gdzie wśród powołanych jest Zahorski...

Inną sprawą jest kogo Leon obarczy za ewentualny słaby wynik wiedząc, że błędów u siebie nigdy nie szuka. Załóżmy, że ze Słowenią nie wygramy, możliwym jest wtedy sytuacja, że znów obarczy winą Brożka, tak jak po meczu z USA można było odnieść wrażenie, że to napastnik Wisły nam mecz przegrał. Zacznie się wtedy zabawa w powoływanie Zahorskich, odkurzenie Żurawskiego i inne absurdalne pomysły.

Sprawa trzech piwnych banitów jest trochę tajemnicza. Czyta się w jednym miejscu, że to jedno piwo, w innym lampka wina, w następnym, że zawodnicy leżeli upojeni. Zakładając ostatnie decyzja jest w sumie umotywowana, choć o sytuacji opinia publiczna nigdy nie powinna się dowiedzieć. Leon mówi, że pewne rzeczy zostają w szatni, a akcja z Ukrainy została sprzedana mediom w sposób błyskawiczny. Poza tym wszystkim są to ważni zawodnicy i dotkliwa kara finansowa powinna być jedyna karą. Ale mentor wie lepiej i zostaliśmy z niepewnym Fabiańskim na bramce. Bo występ Kowalewskiego albo co gorsza Załuski będzie kompletnym szaleństwem...