środa, 15 lipca 2009

Majewski w Nottingham

Transfer Radosława Majewskiego do angielskiej Championship zakrawa na kuriozum roku. Największy polski talent linii środkowej w Polsce wyjeżdża na roczne wypożyczenie do Anglii.

Przypomnijmy, rok temu, gdy trzy najlepsze kluby z Polski pytały o Majewskiego Polonia twardo żądała 2ch albo nawet 3ch milionów. Dziś wypożycza za 150tys na rok z opcją sprzedaży za 1,5 mln. Dla porównania Wisła na katastrofalnym w skutkach transferze Matusiaka (tylko pół roku) straciła prawie 300tys. W tej sytuacji wierzyć się nie chce, że żaden z 3ch najlepszych polskich klubów nie był zainteresowany takimi cenami za zawodnika, który umówmy się jeszcze może grać naprawdę dobrze. Ani w Wiśle, ani w Lechu, tym bardziej w Legii nie ma środkowego pomocnika porównywalnego z nawet będącym w mizernej formie Majewskim (to trwa już ponad 1,5 roku).

Wisła dała 750tys E za Jirsaka, Lech zapłacił za drugoligowego zawodnika Chrapka prawie 400tys E, Legia płaci za Iwańskiego 500tys E (cytuje z pamięci), a u nikogo się nie znalazło na Majewskiego. Inna sprawa, że Polonia tak działa (oferując piłkarzy w Anglii) jakby wolała prędzej sprzedać komukolwiek zza granicy niż klubowi z Polski.

Chciałbym wierzyć, że Majewski się odbuduje w Anglii, ale wiele wskazuje, że w Nottingham Forest czeka go twarda walka o utrzymanie. Piłka archaiczna, oparta na przygotowaniu siłowym i kondycyjnym. Jak w takiej grze ma się odnaleźć bardzo miękko na dziś grający Majewski nie wiem. Wie to najwyraźniej jego menadżer i sam Majewski...