środa, 27 maja 2009

Sobolewski na trzy lata

Wisła podpisała nowy 3letni kontrakt ze środkowym pomocnikiem Radosławem Sobolewskim.

Niestety, jest to kolejny przykład indolencji menadżerskiej. Można za pewnik brać, że był to jedyny warunek Sobola, bo zagranicą dostałby (o ile miał naprawdę jakieś oferty) krótszy kontrakt, tyle, że 20-30% wyższy i finansowo wychodziło na jedno. Najlepszymi przykładami powinni być dla polskich działaczy Wenger i Ferguson, którzy z wiekowymi piłkarzami zawierają jednoroczne, bardzo rzadko 2-letnie kontrakty (przykłady: Van Der Saar, Scholes, Giggs, Lehmann, Gilberto, Gallas). Piłkarzom ciężko się z tym pogodzić, niektórzy się obrażają, ale koniec końców najczęściej podpisują. Nie ma jednak mowy by piłkarzowi ponad 30-letniemu dać 3-letnią umowę,a przecież Sobolewski nie ma 30 lat tylko 32!

Wisła dziś ma problem z jednym środkowym pomocnikiem, a jest nim Mauro Cantoro. Ma on tak wysoki kontrakt, że nie sposób go sprzedać, bo nikt po prostu mu tak wysokiego kontraktu nie będzie chciał płacić. Sobolewski z pewnością za rok, lub góra półtora będzie takim samym balastem. Jeszcze z rok pogra na niezłym poziomie,a potem będzie smutny zjazd.

Sobolewski jest niemal legendą klubu z Krakowa i być może należał mu się dłuższy kontrakt z tego względu. Ekonomicznie jednak popełniono kolejny duży błąd w Wiśle.